przez slawcio » Pn sty 30, 2012 10:06 am
Ostatecznie do Krakowa udało się 9 osób. Liczba chętnych była by znacznie większa, ale trwające sesje egzaminacyjne, dość duże koszty związane z wyjazdem pokrzyżowały plany pozostałym kibicom.
W mroźną noc o godzinie 4.35 spotykamy się na przystanku PKP Zielone Wzgórza. Każdy z nas w bardzo dobrych nastrojach, jedziemy po zwycięstwo! Z dworca Poznań Główny odjeżdżamy o godzinie 6.00. W Krakowie meldujemy się około godziny 13.00. Jest zimno, biało..., idziemy zwiedzać miasto.
Około godziny przed meczem jesteśmy na hali AZS UEK Kraków. Godzina 18.00 rozpoczyna się mecz. Od zagrywki zaczynają gospodarze. Dobre przyjęcie w naszym zespole, Ala Malinowska zdobywa punkt z ataku, prowadzimy 0-1. Co się dzieje na trybunach...grupa kibiców wstaje z miejsc, ściągają bluzy, spod których wyłania się biała koszulka Klubu Kibica KS Murowana Goślina, zakładają szale i głośnym okrzykiem "JESTEŚMY ZNOWU TAM, gdzie MUROWANA gra, ahejaa oo WYGRAMY TO...". To najwierniejsi kibice KS Piecobiogaz Murowana Goślina.
Pierwszego seta przegrywamy, ale wiara w zwycięstwo nas nie opuszcza. Drugi set to wyrównany bój, z którego wychodzimy zwycięsko. Co się zacina w dopingu gospodarzy. Zaczynają nas prowokować okrzykami ”… z Krakowa nie wyjedziecie”, „…”. A my coraz głośniejszym dopingiem „PIECYKI GRAMY U SIEBIE…” zawstydzamy miejscowych kibiców.
WYGRYWAMY 3-1!
Wielka radość na boisku i w sektorze klubu kibica „Que sera sera, nasz KS 3 punkty ma…” Dziewczyny podbiegają do nas i dziękują za doping i wsparcie.
22:06 opuszczamy Kraków! Wracamy do Poznania!
08:30 Murowana Goślina!
Następny wyjazd planowany jest w marcu- I runda play-off. Prawdopodobnie uda nam się pozyskać sponsorów, którzy pokryją nam koszty przejazdu.
Zapraszam sympatyków goślińskiej siatkówki do wstąpienia do Klubu Kibica KS Murowana Goślina. I razem z nami do dopingu w hali przy ulicy Mściszewskiej, jak i na wyjazdach. Cel jest jeden.